niedziela, 10 grudnia 2017

Turcja - smak Orientu



Naszą przygodę z Turcją rozpoczynamy od wspomnień tureckich warsztatów w ramach "Wielkiej Wyprawy" w pobliskim Centrum Kultury Dworek Białoprądnicki.  


Przymierzaliśmy tam tureckie stroje i uczyliśmy się tańca derwiszów.


W trakcie zajęć próbowaliśmy tureckiej herbaty. Podobno przeciętny Turek pije nawet do 15 filiżanek tego napoju dziennie. Najchętniej pijana jest, znakomicie gasząca pragnienie, herbata jabłkowa. 


Pierwszy raz mieliśmy okazję by potrzymać w ręku kokon jedwabnika.


Poznawaliśmy tureckie instrumenty muzyczne ...


... a także wspaniałe dywany, które niemal latały :)


Taki "turecki dywan" wykonywaliśmy jakiś czas temu w trakcie spotkań artystycznych towarzyszących  wystawie "Ottomania" w Muzeum Narodowym w Krakowie.


Warsztaty domowe rozpoczęliśmy od lokalizacji Turcji na mapie i przyklejeniu flagi.


W książkach i kolorowankach mogliśmy odnaleźć motywy z którymi najbardziej kojarzy się Turcja.


W naszym warsztacie nie mogło zabraknąć kolejnego odcinka "Wielkiego rajdu dookoła świata" .


Ta książeczka to prawdziwa skarbnica wiedzy dla młodych globtroterów.









 Zabawę kontynuowaliśmy z kreatywną książeczką dla dzieci, pt. "Przygoda z Azją".




Turcja jest dla nas wyjątkowym krajem, gdyż pierwszym który odwiedziła córka, choć była to jeszcze podróż w brzuszku mamy. Oglądaliśmy zdjęcia i filmy z tej podróży i czytaliśmy fragmenty zapisków, które po niej powstały.  



"Któż nie chciałby zasmakować orientalnej przygody, zobaczyć antycznych pozostałości po czasach pełnych krwawych bitew, przeżyć niezwykłe spotkanie z mitologią?
Ja zawsze o tym marzyłam, podobnie jak o tym, by spróbować jak pachną korzenne przyprawy na targu w Stambule, odetchnąć modlitewną atmosferą muzułmańskich meczetów, zobaczyć na własne oczy księżycową Kapadocję i bawełniane terasy Pamukkale.
Tak, więc zwabił mnie „Smak Orientu” na niezapomnianą podróż po pełnej tajemnic i kontrastów Turcji."


"... Balony gotowe, więc w pośpiechu zajmujemy miejsca w gondolach, by zdążyć na widowisko, w którym wstające słońce ślizgając się po skałach promieniami przegania mrok. Wznosimy się balonem na wysokość 400 m, słońce rozświetla horyzont. Rozpoczyna się teatr światła i cienia. Skały różowieją, a wkrótce potem odkrywają przed nami całą gamę żółtych, beżowych i brązowo-szarych odcieni. Kolorowe czasze balonów ożywiają krajobraz, a widoki zapierają dech w piersiach. Choć skały tufowe to miękki materiał, jednak tutaj pojęcie miękkości jest względne. Lądowanie awaryjne w tym rejonie na pewno nie byłoby miękkie i raczej trudno byłoby go przeżyć, lepiej więc skoncentrować się na podziwianiu widoków. Nie jest to łatwe, gdy obsługa balonu próbuje popisać się swoimi umiejętnościami i nurkuje pomiędzy skalnymi wydmami, tuż nad poszarpanymi i zaostrzonymi czubkami skał.
Słońce oświetla wyższe partie skalne i powoli odkrywa przed nami coraz większe bogactwo form. Trzeba przyznać, że natura wykazała się w Kapadocji dużą fantazją. Moim oczom ukazują się wyłaniające się z ciemności skalne wydmy i doliny z pofałdowanymi ścianami z miękkiego popiołu wulkanicznego, bajkowe kominy i kopuły, niesamowite tufowe stożki przypominające domy lub zamki dla karłów ... - wystarczy uruchomić wyobraźnię."


Więcej zdjęć we wpisie na portalu Obieżyświat: 1) Kapadocja od świtu do zmierzchu


Turecki wieczór z inscenizacją tradycyjnego wesela bardzo się podobał, także zdjęcia z Ankary ...


... ale przede wszystkim widoki ze Stambułu.


" Istambuł, wyjątkowa mieszanka Orientu i Zachodu, miasto dwóch kontynentów będące przez wieki jednym z najważniejszych ośrodków cywilizowanego świata. Pierwsze zetknięcie z Istambułem, to oczywiście widok meczetu ..."
"program obowiązkowy, czyli zwiedzanie najsłynniejszych zabytków Istambułu. Zaczynamy od wyróżniającego się niezwykłą harmonią i elegancją Błękitnego Meczetu, zbudowanego w latach 1603-1617 przez sułtana Ahmeda I. "
 Po drugiej stronie niewielkiego parku położona jest świątynia Hagia Sofia.


Oglądaliśmy wspólnie zdjęcia i filmy z tej wyprawy, także z Efezu, najlepiej zachowanego antycznego miasta we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, jednej z największych atrakcji turystycznych Turcji.


Rzymian w Efezie można spotkać i dzisiaj: rozgrywają się walki gladiatorów i organizowane są pokazy połykania ognia oraz kuglarskich sztuczek. W sezonie turystycznym odbywają się przedstawienia prezentujące scenki z życia w antycznym mieście.



Córce bardzo podobały się też zdjęcia z Pamukkale, miejsca które tworzą wspaniałe, lśniąco białe wapienne formacje trawertynowe, odcinające się wyraźnie na tle górskiego zbocza. Nazwa Pamukkale oznacza Bawełniany Zamek ("pamuk" to po turecku bawełna, "kale" - zamek).


Więcej zdjęć z tej podróży:

Po wyprawie książkowo - fotograficznej czas się posilić, a Turcja słynie z pysznych, bardzo słodkich przekąsek.


Najpopularniejsze słodkości w Turcji to chałwa i lukum – niewielkie, lekko gumowate, bardzo słodkie kwadraciki, o wielu smakach i dodatkach. Takimi słodyczami są podejmowani w Turcji goście, więc zapas lukum powinien obowiązkowo znajdować się w każdym domu.




My na tureckie słodycze natknęliśmy się na kiermaszu w jednym z większych marketów w Krakowie. 


Ponieważ była też degustacja, więc nie mogliśmy się powstrzymać przed zakupami. Hitem dla nas jest lukum o smaku granatów otoczone płatkami róży, lukum w szafranie i o smaku arbuza oraz chałwa pistacjowa, a także wata cukrowa o smaku chałwy waniliowej i kakaowej. 




Do takiej degustacji bardzo spasował nam poniższy wierszyk Łukasza Dębskiego z "Wierszownika z podróży dookoła świata", kończący się słowami:

Zaśpiewajmy przeto chórkiem:
"Bardzo smacznie jest być Turkiem"!



Wpis w ramach projektu Mali Podróżnicy  TURCJA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz